Kto stoi za „A kuna ma chata“?
Domek odziedziczyłyśmy po naszym Tacie, dla którego to miejsce miało być refugium na jesień życia. Niestety Rudolf odszedł o wiele za wcześnie i swojej ostoi urządzić nie zdołał. Ponieważ Jego dom nad jeziorem jest miejscem magicznym, postanowiłyśmy je wyremontować i podzielić się nim z innymi, którzy tak jak my cenią sobie bliskość natury, roztkliwiają się na widok łabędzi i kochają wodę.